Zachowanie i bezpieczeństwo na korcie

Squash to dyscyplina wymagająca od zawodników szybkiej reakcji na sytuację i skutecznego przystosowania do niej. Zmieniające się ciągle warunki nie ułatwiają sytuacji. Wręcz przeciwnie: piłka po każdym zagraniu ląduje w innym miejscu; liczy się praca stóp, koordynacja ruchowa. Tak jak w tenisie, piłce nożnej, koszykówce, siatkówce… przykłady można mnożyć w nieskończoność. Nas, jako zawodników, oczywiście najbardziej interesuje bezpieczeństwo.

Gdzie jest piłka?

Co nam może grozić na korcie? Na pewno kontuzje, jeśli przed grą nie wykonamy standardowej rozgrzewki, ale nie tylko one…Początkujący gracze często po odbiciu patrzą na przednią ścianę – bo przecież co robi przeciwnik, to jego sprawa. Piłka też leci tam, gdzie akurat ma na to ochotę. To błąd – w ten sposób łatwo przeszkodzić oponentowi w odbiciu lub znaleźć się między piłką a jego rakietą… to może zaboleć.

Zamiast tego należy skupić uwagę na piłce, bo to ona jest najważniejszym obiektem na korcie. Po odbiciu spróbuj przewidzieć, co zrobi przeciwnik i staraj się zająć jak najlepszą pozycję do kontrataku, zwracając uwagę, by nie znaleźć się na linii strzału. Choć z początku może to wydawać się trudne, z czasem przekonasz się do wyższości takiej taktyki nad wgapianiem się w pustą ścianę.

Zdrowa rywalizacja na korcie

Emocje to nierozerwalna część squasha. Nie pozwól się im ponieść i nie pozwól swojej ambicji zagłuszyć rozsądku – nie każdą piłkę musisz odbić. Myśl o taktyce, technice, bierz poprawkę na wzajemne przeszkadzanie i, kiedy trzeba, nie wahaj się wstrzymać gry.

Lepiej powtórzyć daną wymianę, niż potem rozcierać naciągnięty mięsień albo w gorszym wypadku czekać na przyjazd karetki z powodu rozciętego łuku brwiowego. Najlepiej jeszcze przed wejściem na kort ustalić kilka zasad ze swoim przeciwnikiem, gdzie najważniejsza będzie mówić o niewbieganiu sobie przed nos.

Zasady bezpieczeństwa na korcie

Swing (ang. kołysać się) to między innymi odmiana jazzu, ale także zamach do uderzenia, samo uderzenie oraz prowadzenie rakiety po uderzeniu. Zwracaj uwagę na to, jak bierzesz zamach i robisz wymach – w szczególności w backhandzie. Nauka prawidłowego swingu powinna odbyć się w obecności trenera i / lub doświadczonego zawodnika.

Twierdzenie, że squash przypomina tenis, i wykorzystywanie doświadczeń z gry w niego nie jest najlepszym rozwiązaniem – prowadzenie rakiety w sposób „tenisowy” jest niezgodne z zasadami, podpada pod niebezpieczną grę, a więc grozi ostrzeżeniem. Także kontuzja po takim uderzeniu może okazać się gorsza niż zwykłe stłuczenie czy rozcięcie skóry.

Najprościej: bierz taki zamach, by przy rozpoczęciu i zakończeniu go główka rakiety była w pobliżu twojej głowy. Co prawda dopuszcza się zakończenie zagrania z rakietą w górze, ale nie jest to ideał techniki.

Jak poruszać się na korcie?

Po uderzeniu piłki odejdź od niej, by dać miejsce oponentowi – tak mówi ogólna zasada squasha. Ponadto staraj się zająć pozycję tuż za tzw. T.

Nie jest to trudne, jeśli grasz „dobre” piłki – line’y ciasno przy ścianach czy crossy do tylnych narożników. Gorzej, jeśli trafi ci się słabsze odbicie – niedokładne, zbyt mocne, wchodzące w środek kortu – a zasada ustąpienia miejsca jest ciągle aktualna. Nie dość, że to trudne, to jeszcze wielu początkujących z uporem maniaka stara się dotrzeć do wspomnianego punktu T bez względu na okoliczności. Jeśli zagrana przez ciebie piłka była „zła”– daj miejsce przeciwnikowi i usuń się pod ścianę boczną.

Czasem lepiej odpuścić
Pamiętasz początek tekstu? Przede wszystkim ważna jest reakcja i przystosowanie do sytuacji. Jeśli robi się niebezpiecznie z twojego powodu – odpuść. Jeśli z powodu przeciwnika – również. Zdrowie jest ważniejsze niż zdobycie lub oddanie punktu; nawet kiedy twoim oponentem jest wieloletni przyjaciel. W przypadku przeszkadzania i stwarzania zagrożeń postaraj się nauczyć go prawidłowych odruchów lub zmień partnera.
Stosowanie się do tych rad nie wiąże się ani z tytanicznym wysiłkiem, ani nie wymaga wielkich przygotowań – jedynie czasu, aby wyrobić w sobie dobre nawyki. Nie frustruj się, jeśli automatycznie przechodzisz do „T” lub machasz rakietą jak kosą; to świadczy o tym, że jakieś przyzwyczajenia już masz, a to połowa sukcesu. Teraz musisz zamienić złe na te lepsze i przede wszystkim – nie poddawać się.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here