Ludzie nie porzucają treningów, jeśli wierzą, że są w tym dobrzy. To nic zaskakującego – coraz lepsze rezultaty sprawiają, iż chcemy więcej i więcej, także ćwicząc! Sport to zdrowie i… efekty ćwiczeń. Ale żeby były efekty, musi być motywacja do ćwiczeń, nie wymówki.
Sport to zdrowie i… efekty ćwiczeń
Jeśli jest się w czymś dobrym, to warto to kontynuować. Dobre wyniki i wiara w siebie są najlepszym motywatorem. Dotyczy to również uprawiania sportu. Regularnie podejmowana aktywność fizyczna przynosi rewelacyjne efekty. Poprawia się stan szeroko rozumianego zdrowia (odporność na choroby i urazy) oraz kondycja (zdolność radzenia sobie z wysiłkiem) i samopoczucie (to, że jesteśmy sprawniejsi, szczuplejsi, mamy ładnie ukształtowane mięśnie, jest powodem do optymizmu). Problem tkwi jednak w systematyczności. Jak mówi przysłowie, bez pracy nie ma kołaczy. Warunkiem uzyskania opisanych efektów sportu jest zachowanie regularności w jego uprawianiu.
Motywacja poszukiwana
Łatwo powiedzieć… Klucz tkwi w motywacji. Coś lub ktoś musi napędzać nas do konsekwentnego działania. Co jednak zrobić, gdy nie potrafimy znaleźć dla siebie sportu, który pozwoli się odprężyć oraz spalić niepotrzebne kalorie, a także spożytkować nadmiar naszej energii? Warto spróbować czegoś nowego! Idealnym wyborem jest taka forma aktywności, która jednocześnie odpręża, pozwala spalić nadmiarowe kalorie i daje poczucie dobrze spożytkowanej energii. Te wymagania spełnia squash!
Nie pytaj, po prostu zacznij
W Polsce to jeszcze dość młoda dyscyplina. Jednak dynamicznie się rozwija i zyskuje na popularności. Powstają kolejne obiekty, przybywa graczy, rośnie także dostępność sprzętu. Fenomen wynika z kilku czynników. Najważniejszym jest łatwość prowadzenia gry – także przez zupełnych debiutantów. Początkujący już w kilka minut po wejściu na kort chwytają, o co chodzi w squashu.
Dlaczego warto grać w squasha?
Ważną zaletą tej dyscypliny jest też charakter wysiłku podejmowanego w trakcie gry. Fachowo określa się go mianem kardio. W praktyce chodzi o to, że pozytywnie wpływa na wydolność serca i całego układu krążenia. W pierwszych kilku minutach gry tętno wzrasta do poziomu 80–85 proc. maksymalnego obciążenia serca, czyli około 160–180 uderzeń na minutę, i utrzymuje się zazwyczaj na tym poziomie przez cały mecz. Podczas godziny intensywnej gry możemy stracić nawet do 1200 kcal! Dodatkowo godzina w klatce działa jak środek na zły humor. Dzieje się tak, gdyż w trakcie wysiłku fizycznego nasz organizm zaczyna produkować endorfiny. Popularnie określa się je mianem hormonu szczęścia. Podobnie działa np. zjedzenie czekolady czy uprawianie seksu. Pod wpływem tych substancji w organizmie spada poziom stresu. Stajemy się zrelaksowani i szczęśliwi. Rośnie nasza pewność siebie. To przekłada się również na inne dziedziny życia. Już sama znajomość niesamowitego potencjału własnego ciała, świadomość siły i wytrzymałości dają fantastyczną pewność siebie, która zaczyna się objawiać we wszystkich dziedzinach życia. O tym, jak ważną cechą jest pewność siebie, doskonale wiedzą osoby, których praca zawodowa opiera się na kontakcie z innymi, na przykład doradcy klienta, telemarketerzy czy trenerzy. Wbrew pozorom do uprawiania squasha wcale nie jest potrzebna duża siła fizyczna. Bardziej od siły fizycznej liczy się bowiem zwinność, dynamika oraz spryt. Można go uprawiać w grupie i indywidualnie. Nie da się ukryć, że ten drugi wariant wymaga sporego samozaparcia. Ale godzinny pobyt z rakietą i piłeczką w klatce tylko na początku wydaje się czymś przerażającym.
Jak trenować w pojedynkę?
Solo practice czyli samodzielne odbijanie piłki o ścianę, to jedna z najważniejszych form treningu w squashu. W ten sposób kształtujemy technikę i wytrzymałość. Dzieje się tak, gdyż podczas gry indywidualnej liczba uderzeń jest dwa razy większa niż podczas rozgrywki w parze.
Lepsza kontrola nad piłką i precyzją zagrań okazują się niekiedy kluczowymi aspektami przewagi nad twoim rywalem. Warto więc nad nią pracować regularnie. Miej jednak świadomość, że początki mogą być trudne. Nie poddawaj się jednak zbyt szybko. Należy ćwiczyć regularnie. Każdy trening powinien być zawsze poprzedzony przynajmniej dziesięciominutową rozgrzewką, która fizycznie i psychicznie przygotuje cię do zasadniczego wysiłku.
Trener squasha na dobry początek
Nie wiesz, od czego zacząć? Bez obaw. W wielu klubach poza karnetem można też wykupić lekcje u certyfikowanego trenera i pod jego okiem realizować kompletny program treningowy. Dla nowicjuszy to dobre rozwiązanie, by nauczyć się podstawowych uderzeń, prawidłowego ustawienia i poruszania po korcie. Równie ważne jest to, że podczas takich zajęć łatwiej wyeliminujesz złe nawyki, które na tym etapie przygody ze squashem na pewno się pojawią. To rzecz naturalna. Nie należy się tym przejmować. W końcu ma to być zabawa i relaks. Jednak nie każdy jest świadomy popełnianych błędów. Ktoś doświadczony wyłapie je bez problemu i pokaże, jak się ich pozbyć. Zatem w trakcie treningu uważnie śledź ruchy trenera, bądź cierpliwy i wytrwały.
Nie wymagaj od siebie za dużo, efekty przyjdą!
Jeśli potrzebujesz dodatkowej motywacji, a nie lubisz ćwiczyć sam, zdecyduj się na trening grupowy. Na zajęciach z innymi pojawia się element rywalizacji, który jest świetnym czynnikiem mobilizującym. W takich warunkach szybciej rozwijamy swoje umiejętności i świetnie się bawimy. Jeśli ćwiczący deklarują uczestnictwo w zajęciach przez pewien okres, trener tematycznie rozkłada zajęcia, które uzależnione są od poziomu grupy. Taki trening z pewnością cię nie znuży.
Przeciwnik poszukiwany
Trening warunkuje postęp. Jednak największą frajdę sprawia gra z kimś innym. Nic tak nie smakuje jak zwycięstwo nad osobą, która znajduje się na zbliżonym do naszego poziomie.
To właśnie ogrywanie ciut lepszych od siebie sprawia, że szybko podnosimy swoje umiejętności i wspinamy na kolejny szczebel rozwoju. Rywalizacja na korcie jest zatem wskazana. Stanowi dla nas czynnik motywujący. Skłania do szukania nowych zachowań i zagrań. Wymusza elastyczność w naszej postawie. Problem tkwi w tym, że znalezienie sparingpartnera nie zawsze jest takie proste, jak mogłoby się wydawać. W takiej sytuacji warto zainteresować się rozgrywkami ligowymi, które odbywają się w większości klubów. Niekiedy jakaś drużyna potrzebuje brakującego ogniwa. Zgłoś się. Możesz też sam dać ogłoszenie i założyć ekipę, która będzie stawać w szranki z innymi.
Sprytne sztuczki
Czasami trudno ci będzie wyjść na trening. Natłok obowiązków w domu, problemy osobiste – jest wiele czynników, które mogą zdołować i odebrać ochotę na squasha. Przygotuj się na takie sytuacje i zorganizuj sobie wsparcie, dzięki któremu nie odpuścisz treningu. Namów znajomych, żeby wspólny wypad do restauracji zastąpić godziną na korcie. Popytaj, czy twoi współpracownicy nie chcą zapisać się do klubowej ligi. Świetnym motywatorem jest też zakład z drugą połówką o to, kto pierwszy zrezygnuje z porannego treningu. Żaden facet nie chce być gorszy od swojej kobiety. Niejedna pani chce pokazać swojemu mężczyźnie, że słaba płeć to nie ona. Doładuj baterie i nie rezygnuj – pamiętaj, że wierzymy w ciebie!